Czytamy, że Bóg wejrzał na Abla. Bóg wejrzał najpierw na Abla i na jego serce, a potem na przynoszoną przez niego ofiarę.
Zanim Bóg przyjmie złożona ofiarę na ołtarzu, przechodzimy badanie naszego serca, uzyskujemy wynik „EKG”, że jesteśmy zdrowi. Przyjęcie ofiary zawsze jest związane z osobą, która ją przynosi. Potrzebujemy być rozpoznani jako zdolni i gotowi do czczenia Boga swoją ofiarą. Składanie ofiary z chorym sercem naraża chwalcę na „wypadek przy pracy”. Składanie ofiary z niesprawdzonym sercem, to postępowanie w niewłaściwy sposób.
„Gdybyś postępował właściwie, czyż wszystko nie byłoby w porządku?” I Mojż. 4.7
Jezus naucza: Idź do brata i pojednaj się z nim zanim pójdziesz składać swój dar na ołtarzu.
Dlatego jeślibyś składał swój dar na ołtarzu i tam by ci się przypomniało, że twój brat ma coś przeciwko tobie, zostaw swój dar przed ołtarzem, pojednaj się najpierw z bratem, a potem wróć i dokończ ofiarowania. Mat. 5.23
Zanim Bóg przyjmie twoją ofiarę z pięknego śpiewu lub z pięknej gry na instrumencie, z tańca, modlitwy, przeprowadzi inspekcję twojego serca. Zapach twojego serca zwraca Jego uwagę. Kiedy masz niewłaściwe serce, twoje postępowanie jest również niewłaściwe.
Bóg wyciągnął „laskę przychylności” w stronę Abla. Przyjął jego ofiarę. Składaną ofiarę Kaina zarejestrował jedynie jako fakt. Niewłaściwe postępowanie zaczyna się od niewłaściwego serca, niewłaściwej postawy i rozwijających się złych myśli. Przygotowane serce jest paszportem do Bożego Tronu.
Kain pielęgnował i rozwijał w sobie coś niewłaściwego. Gniew-korzeń morderstwa. Na ziemi nigdy wcześniej nie było morderstwa. W sercu Kaina rosła myśl wrogości wobec brata. Była obecna i zajmowała coraz więcej miejsca w jego sercu. Do drzwi jego serca przypełzała skłonność, gotowość do złego czynu. Jego skłonność do grzechu mogła się karmić jego niewłaściwym sercem. Kain zabił Abla. To nie było spontaniczne. Czas, sposób i miejsce, były zaplanowane i przemyślane.
Lucyfer był jednym z dwóch cherubów, który bronił dostępu do Świętej Góry, Tronu Boga, aby przez bramę nie weszło nic nieczystego, aby nie zanieczyścić miejsca świętego. (Ez. 28.13-15). Lucyfer znał zasadę, która obowiązuje, kiedy przychodzimy do miejsca świętego, aby składać ofiary. On wiedział, że pierwszą rzeczą było przynoszenie ofiary we właściwy sposób. Pilnował z drugim cherubem, aby miejsce święte nie było w żaden sposób zanieczyszczone. Jestem pewien, że dzisiaj Lucyfer robi wszystko, abyśmy na tę zasadę nie zwracali uwagi. Niewłaściwe postępowanie i potrzeba składania ofiary nie mogą razem mieszkać w sercu. Z jednego źródła nie może płynąć woda słodka i gorzka zarazem.
Nie chodzi o to, aby robić właściwe rzeczy, ale żeby robić właściwe rzeczy we właściwy sposób
Z tych samych ust wychodzi błogosławieństwo i przekleństwo. Tak, drodzy bracia, być nie powinno. Czy z tego samego źródła może wypływać woda słodka i gorzka? Czy figowiec, drodzy bracia, może rodzić oliwki, a winorośl figi? Podobnie gorzkie źródło nie może wydać słodkiej wody. Jakub. 3.10-12
Co mówi Bóg do Kaina? – Panuj!
U progu czyha grzech. Chciałby tobą zawładnąć, lecz ty masz nad nim panować. I Mojż. 4.7b
Historia uwielbienia szczególnie Kaina, opowiada o składaniu ofiar i dramatach ludzkiego serca. Jest to historia o lekceważeniu Bożej świętości, ignorancji, arogancji, „zamiataniu pod dywan”, o miłości do grzechu, poddawaniu się swoim skłonnościom. Takich samych uczuć, doznał Król Dawid. Jednak znalazł sposób na korektę swojego życia. To napawa mnie nadzieją, że nasze losy i potknięcia, niezrozumienie, może zostać wyprostowane przez Boga.
Czyste serce stwórz we mnie, o Boże, Prawość ducha odnów w moim wnętrzu. Nie wypędzaj mnie sprzed Twego oblicza I nie odbieraj mi swego Ducha Świętego. Przywróć mi radość z Twojego wybawienia, Wesprzyj na nowo duchem żarliwości! Psalm 51.12-14
Add Your Comment